WERSJA PREMIUM:


Tu jesteś:




Menu:
Internetowa Liturgia Godzin
Wesprzyj rozwój serwisu

W zakonach franciszkańskich:

Kolor szat:
Poniedziałek, 12 maja 2025
ŚW. LEOPOLDA MANDICIA Z HERCEGNOVI,
PREZBITERA
Wspomnienie obowiązkowe

Godzina Czytań

Możliwość wydruku dostępna wyłącznie
dla użytkowników wersji premium

Wersja do druku - biało-czarna    Wersja do druku - kolorowa 


Hymn | Psalmodia | I Czytanie | Responsorium
II Czytanie | Responsorium | Modlitwa

K. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu.
W. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków. Amen. Alleluja.

Powyższe teksty opuszcza się, jeśli tę Godzinę poprzedza Wezwanie.



Święta Matka Kościół
Niechaj się raduje
Ojcem Leopoldem,
Apostołem łaski.

Niepozorna postać
Pokornego brata
Kryła w sobie promień
Świętej Ewangelii.

Od młodości pragnął,
Aby Kościół Boży,
Zgromadzony w jedno,
Światłem był dla świata.

Spowiadając długo
W heroicznym trudzie,
Kruszył twarde serca,
Jednał ludzi z Ojcem.

Bracie Leopoldzie,
Bądź nam przewodnikiem
W dziele pojednania
Z Bogiem i człowiekiem.

Wiecznie bądź pochwalon,
Wszechmogący Boże,
Za dar Leopolda,
Sługi miłosierdzia.

Ojcze wszechmogący,
Jezu Zbawicielu,
Duchu pojednania,
Chwała Ci na wieki. Amen.



1 ant. Jak dobry jest Bóg dla ludzi, * których serce jest czyste. / Alleluja.

Psalm 73
Zagadka powodzenia grzeszników
Błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi (Mt 11, 6)

I

Jak dobry jest Bóg dla prawych, *
dla tych, których serce jest czyste.
A moje stopy niemal się potknęły, *
prawie że zachwiały się moje kroki.
Pozazdrościłem bowiem bezbożnym, *
ujrzawszy pomyślność grzeszników.
Gdyż omijają ich wszystkie cierpienia, *
a ciało mają zdrowe i pełne.
Nie doznają ludzkich utrapień *
i razem z innymi nie cierpią.
Dlatego pycha jest ich naszyjnikiem, *
a przemoc szatą, która ich okrywa.
Nieprawość w ich tłuszczu się lęgnie, *
złe myśli nurtują ich serca.
Szydzą i zła jest ich mowa, *
grożą uciskiem z wysoka.
Ich usta zwrócone są przeciw niebu, *
a język ich pełza po ziemi.
Dlatego lud mój do nich się zwraca *
i pije obfite ich wody.
I mówią: "Gdzież wiedza Boga, *
czy Najwyższy posiada wiedzę?"
Oto kim są grzesznicy *
gromadzący beztrosko bogactwa.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.

Ant. Jak dobry jest Bóg dla ludzi, / których serce jest czyste. / Alleluja.

2 ant. Śmiech grzeszników w płacz się zmieni, * a ich radość smutkiem się stanie.

II

Czy więc na próżno zachowałem serce czyste *
i w niewinności umywałem ręce?
Co dzień bowiem znoszę chłostę, *
każdego ranka spada na mnie kara.
Gdybym pomyślał: "Będę mówił jak oni", *
zdradziłbym pokolenie Twych synów.
Zacząłem więc rozmyślać, aby to zrozumieć, *
ale było to dla mnie zbyt trudne,
Dopóki nie wniknąłem w święte sprawy Boże, *
nie pojąłem, jaki czeka ich koniec.
Doprawdy, na śliskiej stawiasz ich drodze *
i spychasz ich ku zagładzie.
A potem jak straszny będzie ich koniec, *
gdy zginą strawieni lękiem.
Snem po przebudzeniu będą, Panie, *
gdy się ockniesz, odepchniesz ich jak majak senny.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.

Ant. Śmiech grzeszników w płacz się zmieni, / a ich radość smutkiem się stanie.

3 ant. Zginą ci, którzy odstępują od Ciebie, * dla mnie zaś jest szczęściem przebywać blisko Boga. / Alleluja.

III

Gdy moje serce cierpiało *
i dręczyło mnie sumienie,
Byłem nierozumny i głupi, *
byłem jak juczne zwierzę przed Tobą.
Lecz ja zawsze będę przy Tobie; *
Tyś ujął moją prawicę.
Prowadzisz mnie według swojej rady *
i do swej chwały na koniec mnie przyjmiesz.
Kogo prócz Ciebie mam w niebie? *
Gdy jestem z Tobą, ziemia mnie nie cieszy.
Niszczeje moje ciało i serce, *
Bóg moją opoką, moim udziałem na wieki.
Bo zginą ci, którzy odstępują od Ciebie, *
Ty gubisz wszystkich, którzy nie dochowują Ci wiary.
Dla mnie zaś jest szczęściem przebywać blisko Boga, †
w Panu wybrałem sobie ucieczkę. *
Opowiem o wszystkich Twoich dziełach.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.

Ant. Zginą ci, którzy odstępują od Ciebie, / dla mnie zaś jest szczęściem przebywać blisko Boga. / Alleluja.

K. Serce moje i ciało. Alleluja.
W. Radośnie wołają do Boga żywego. Alleluja.


Jeżeli poniżej nie wyświetliły się teksty czytań i Te Deum, kliknij tutaj i przeładuj tę stronę
(dotyczy głównie użytkowników urządzeń mobilnych).


Z Księgi Apokalipsy
św. Jana Apostoła

13, 1-18

Dwie Bestie

Ja, Jan, ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej, jakby niedźwiedzia, paszcza jej, jakby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę.
I ujrzałem jedną z jej głów jakby śmiertelnie zranioną, a rana jej śmiertelna została uleczona. A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią; i pokłon oddali Smokowi, bo władzę dał Bestii. I Bestii pokłon oddali, mówiąc: "Któż jest podobny do Bestii i któż potrafi rozpocząć z nią walkę?"
A dano jej usta mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa i dano jej możność przetrwania czterdziestu dwu miesięcy. Zatem otworzyła swe usta do bluźnierstw przeciw Bogu, by bluźnić Jego imieniu i Jego przybytkowi, i mieszkańcom nieba. Potem dano jej wszcząć walkę ze świętymi i zwyciężyć ich i dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem. Wszyscy mieszkańcy ziemi będą oddawać pokłon władcy, każdy, którego imię nie jest zapisane od założenia świata w księdze życia zabitego Baranka.
Jeśli kto ma uszy, niechaj posłyszy! Jeśli kto do niewoli jest przeznaczony, idzie do niewoli, jeśli kto na zabicie mieczem, musi być mieczem zabity. Tu się okazuje wytrwałość i wiara świętych.
Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła jak Smok. I całą władzę pierwszej Bestii przed nią wykonuje, i sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii, której rana śmiertelna została uleczona.
I czyni wielkie znaki, tak iż nawet każe ogniowi zstępować z nieba na ziemię na oczach ludzi. I zwodzi mieszkańców ziemi znakami, które jej dano uczynić przed Bestią, mówiąc mieszkańcom ziemi, by wykonali obraz Bestii, która otrzymała cios mieczem, a ożyła. I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii, i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii. I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na swe czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia, imienia Bestii lub liczby jej imienia.
Tu jest potrzebna mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego sześćset sześćdziesiąt sześć.

Z Księgi Apokalipsy
św. Jana Apostoła
13, 1-18

Dwie Bestie

Ja, Jan, ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej, jakby niedźwiedzia, paszcza jej, jakby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę.
I ujrzałem jedną z jej głów jakby śmiertelnie zranioną, a rana jej śmiertelna została uleczona. A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią; i pokłon oddali Smokowi, bo władzę dał Bestii. I Bestii pokłon oddali, mówiąc: "Któż jest podobny do Bestii i któż potrafi rozpocząć z nią walkę?"
A dano jej usta mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa i dano jej możność przetrwania czterdziestu dwu miesięcy. Zatem otworzyła swe usta do bluźnierstw przeciw Bogu, by bluźnić Jego imieniu i Jego przybytkowi, i mieszkańcom nieba. Potem dano jej wszcząć walkę ze świętymi i zwyciężyć ich i dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem. Wszyscy mieszkańcy ziemi będą oddawać pokłon władcy, każdy, którego imię nie jest zapisane od założenia świata w księdze życia zabitego Baranka.
Jeśli kto ma uszy, niechaj posłyszy! Jeśli kto do niewoli jest przeznaczony, idzie do niewoli, jeśli kto na zabicie mieczem, musi być mieczem zabity. Tu się okazuje wytrwałość i wiara świętych.
Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła jak Smok. I całą władzę pierwszej Bestii przed nią wykonuje, i sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii, której rana śmiertelna została uleczona.
I czyni wielkie znaki, tak iż nawet każe ogniowi zstępować z nieba na ziemię na oczach ludzi. I zwodzi mieszkańców ziemi znakami, które jej dano uczynić przed Bestią, mówiąc mieszkańcom ziemi, by wykonali obraz Bestii, która otrzymała cios mieczem, a ożyła. I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii, i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii. I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na swe czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia, imienia Bestii lub liczby jej imienia.
Tu jest potrzebna mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego sześćset sześćdziesiąt sześć.
Ap 3, 5; Mt 10, 22

W. Szaty białe przywdzieje zwycięzca i z księgi życia imienia jego nie wymażę. * I wyznam imię jego przed moim Ojcem i Jego aniołami. / Alleluja.
K. Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. W. I wyznam imię jego przed moim Ojcem i Jego aniołami. / Alleluja.



Z przemówienia papieża Pawła VI z okazji beatyfikacji bł. Leopolda Mandicia
(AAS 68 [1976] 319-322)

Sługa dobry i wierny

Któż to jest, który gromadzi nas dziś, aby w jego błogosławionym imieniu świętować promieniowanie Ewangelii Chrystusa? Zjawisko nie dające się określić, a jednak jasne i oczywiste, zjawisko cudownie przejrzyste, które pozwala nam widzieć postać pokornego brata, postać wzniosłą, a jednocześnie jakby niespokojną. Patrz, to święty Franciszek, tak pokorny, tak pogodny, tak zamyślony, będący jakby w zachwycie oglądania w swoim wnętrzu niewidzialnej obecności Boga. A jednak jest nam tak bliski, tak dostępny, tak do naszej dyspozycji, że zdaje się jakby nas znał, czekał na nas, dostrzegał nasze sprawy i umiał czytać w naszym wnętrzu...
Przypatrz się dobrze: oto ubogi, mały kapucyn. Wydaje się, że cierpi i chwieje się, ale jest jednocześnie tak dziwnie pewny, że czujemy, iż nas pociąga i urzeka. Przypatrz się dobrze, przez pryzmat franciszkański. Czy go dostrzegasz? Czy się wahasz? Kogo zobaczyłeś? Powiedzmy: oto słaby, ludowy, ale autentyczny obraz Jezusa, tego Jezusa, który równocześnie mówi do wszechmocnego Boga, Ojca, Pana nieba i ziemi i mówi do nas, małych słuchaczy, zamkniętych w proporcjach prawdy, to jest do naszego małego i chorego człowieczeństwa... A co mówi Jezus przez tę swoją skromną wyrocznię? Mówi o wielkiej tajemnicy nieskończonej transcendencji Boga, która nas urzeka i która przyjmuje wzruszającą i pociągającą wymowę, będącą echem Ewangelii: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię".
Któż to jest? Ojciec Leopold... Urodził się 12 maja 1866 roku i zmarł w Padwie, gdzie spędził większą^część swego życia ziemskiego, a które zakończył w 76. roku życia, 30 lipca 1942 roku, niewiele ponad 30 lat temu.
Nie możemy jednak pominąć jednego szczegółu. Urodził się nad wschodnim brzegiem Adriatyku, w Castelnovo (Hercegnovi), u ujścia Cattaro. Zachował zawsze wierną miłość do swego kraju, także później, kiedy przebywając w Padwie, był niemniej uczuciowo związany z nową, gościnną ojczyzną, a przede wszystkim z ludem, któremu bez rozgłosu i niestrudzenie służył. Przeto postać błogosławionego Leopolda łączy w sobie podwójną wartość narodową, która staje się jakby symbolem przyjaźni i braterstwa i którą każdy jego czciciel powinien sobie przyswoić. To biograficzne stwierdzenie jest pierwszym wynikiem refleksji, dominującą specyfiką jego życia. Jak wiadomo, Ojciec Leopold był "ekumeniczny" zanim o ekumenizmie pisano, to znaczy, że mimo iż nie działał na rzecz pełnej jedności Kościoła, to jednak marzył o niej, przeczuwał ją i popierał, mimo że Kościół jest pełen delikatnego szacunku dla różnorodnych partykularnych osobowości narodowych, które wchodzą w jego strukturę...
Inna jednak była szczególna cecha, ukazująca jego bohaterstwo i charyzmatyczną cnotę. Któż tego nie wie? Była to posługa sakramentu pokuty. Prowadził następujący tryb życia: po odprawieniu wczesnym rankiem Ofiary Mszy świętej zasiadał w małym pokoiku stanowiącym konfesjonał i tam pozostawał przez cały dzień do dyspozycji penitentów. Taki tryb życia prowadził przez około czterdzieści lat bez najmniejszego narzekania. Uważamy, że to jest podstawową cechą, która wysłużyła temu pokornemu kapucynowi obecnie dokonującą się beatyfikację. Uświęcił się przede wszystkim przez sprawowanie Sakramentu Pokuty.
Nie pozostaje nam nic, jak podziwiać i dziękować Panu, że ukazuje dziś Kościołowi taką wspaniałą postać sługi łaski sakramentu Pokuty. Z jednej strony wzywa on kapłanów do posługi w dziedzinie o tak podstawowym znaczeniu, dotyczącej aktualnego dziś wychowania i niezrównanego poziomu życia duchowego. Wiernym zaś, zarówno gorliwym, jak i obojętnym, przypomina dziś, owszem dziś bardziej niż kiedykolwiek, jak opatrznościową i wzniosłą posługą jest spowiedź indywidualna i uszna, że jest ona źródłem łaski i pokoju, szkołą życia chrześcijańskiego, niezrównaną pomocą w ziemskim pielgrzymowaniu do wiecznej szczęśliwości.
Nasz błogosławiony potrafił przyciągnąć do tego surowego wprawdzie trybunału pokuty, który jednak jest równocześnie miłą ucieczką służącą umocnieniu, zdobyciu prawdy o sobie, zmartwychwstaniu w łasce i ćwiczeniu się w osiąganiu autentyczności chrześcijańskiej. Wielu ludziom otępiałym złudną świeckością współczesnych obyczajów pozwolił doświadczyć poufnych i odradzających pociech płynących z Ewangelii, z rozmów z Ojcem, ze spotkania z Chrystusem, z oszołomienia Duchem Świętym i odrodzić wrażliwość na dobro bliźnich, na sprawiedliwość i wysoką rangę obyczajów.


por. Ef 2, 5. 4. 7

W. Nas umarłych na skutek występków, / razem z Chrystusem przywrócił do życia. * Wielka jest miłość, jaką nas umiłował. / Alleluja.
K. Aby w nadchodzących wiekach wykazać przemożne bogactwo Jego łaski. W. Wielka jest miłość, jaką nas umiłował. / Alleluja.



Módlmy się. Boże, miłości prawdziwa i jedności doskonała, Ty wsławiłeś świętego Leopolda, prezbitera, niezwykłymi czynami dobroci i miłosierdzia względem grzeszników i uczyniłeś go gorliwym propagatorem jedności wśród chrześcijan, spraw przez jego wstawiennictwo, * abyśmy z nowym zapałem szerzyli Twoją miłość wśród wszystkich ludzi i dążyli do jedności wszystkich wierzących. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.


Następnie, przynajmniej w oficjum odprawianym wspólnie, dodaje się:

K. Błogosławmy Panu.
W. Bogu niech będą dzięki.


Wydawnictwo Pallottinum

Wyślij do nas maila

STRONA GŁÓWNA
TEKSTY ILG | OWLG | LITURGIA HORARUM | KALENDARZ LITURGICZNY | DODATEK | INDEKSY | POMOC
CZYTELNIA

 Teksty Liturgii Godzin:
© Copyright by Konferencja Episkopatu Polski i Wydawnictwo Pallottinum

Opracowanie i edycja - © Copyright by ILG