K. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu.
W. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków. Amen. Alleluja.
Powyższe teksty opuszcza się, jeśli tę Godzinę poprzedza Wezwanie.
1 Cierpiąc pod grzechów ciężarem,
Do Ciebie, niebios Królowo,
Błagalne głosy wznosimy,
Byś wsparła naszą modlitwę.
2 Nakłoń swe ucho łaskawie,
Bramo żywota wiecznego,
Ty nam przywracasz nadzieję,
Którą zabrała nam Ewa.
3 Bogarodzico Dziewico,
Wyjednaj życie Twym sługom;
Pomóż nam w życiu doczesnym
Pokutę czynić za grzechy.
4 Z Tobą się modlą, Maryjo,
Zastępy świętych niebiańskich,
Niech na Twe prośby, Najświętsza,
Pan Bóg życzliwie odpowie.
5 Matko i wszystkich Królowo,
Wysłuchaj swoich czcicieli,
I daj po życiu doczesnym
Osiągnąć pokój prawdziwy.
6 Cześć Bogu Ojcu wraz z Synem
I Duchem Pocieszycielem
Za obdarzenie Cię chwałą
Większą od wszystkich wybranych. Amen.
1 ant.
Zmęczyłem się krzykiem * wypatrując mego Boga. / Alleluja.
Psalm 69, 2-22. 30-37
Gorliwość o dom Twój mnie pożera
Dali Mu pić wino zaprawione goryczą (Mt 27, 34)
I
Wybaw mnie, Boże, *
bo woda mi sięga po szyję.
Ugrzązłem w błotnej topieli *
i nie mogę znaleźć oparcia.
Trafiłem na wodną głębinę *
i nurt mnie porywa ze sobą.
Zmęczyłem się krzykiem i ochrypło mi gardło, *
osłabły mi oczy od wypatrywania mego Boga.
Liczniejsi od włosów na mej głowie *
są ci, którzy mnie nienawidzą bez powodu.
Silni są moi prześladowcy, wrogowie zakłamani; *
czyż mam oddać to, czego nie zabrałem?
Boże, Ty znasz mój brak rozumu, *
moje przestępstwa nie są dla Ciebie tajne.
Niech przeze mnie wstyd nie okrywa tych, co Tobie ufają, *
Panie Zastępów.
Niech nie rumienią się z mego powodu, *
którzy Ciebie szukają, Boże Izraela.
Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie, *
hańba twarz mi okrywa.
Dla braci moich stałem się obcym *
i cudzoziemcem dla synów mej matki.
Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera *
i spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie.
Utrapiłem siebie postem, *
a spotkały mnie za to zniewagi.
Przywdziałem wór jako szatę *
i stałem się pośmiewiskiem dla innych.
Obmawiają mnie siedzący w bramie, *
urągają mi pijący wino.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
Ant.
Zmęczyłem się krzykiem wypatrując mego Boga. / Alleluja.
2 ant.
Dali mi żółć jako pokarm, * a gdy byłem spragniony, / poili mnie octem.
II
Panie, modlę się do Ciebie, *
w czas łaski, o Boże.
Wysłuchaj mnie w Twojej wielkiej dobroci, *
w Twojej zbawczej wierności.
Wyrwij mnie z bagna, abym nie utonął,
wybaw mnie od tych, co mnie nienawidzą, *
ratuj mnie z wodnej głębiny.
Niechaj nie porwie mnie nurt wody,
niech nie pochłonie mnie głębia, *
niech się nie zamknie nade mną paszcza otchłani.
Wysłuchaj mnie, Panie, bo miłość Twoja jest łaskawa, *
spójrz na mnie w ogromie swego miłosierdzia.
Przed sługą Twoim nie ukrywaj oblicza, *
wysłuchaj mnie prędko, bo jestem w ucisku.
Zbliż się do mnie i mnie wybaw, *
uwolnij mnie na przekór moim wrogom.
Ty znasz moją hańbę, mój wstyd i niesławę, *
wszyscy, co mnie dręczą, są przed Twymi oczami.
Hańba złamała me serce i sił mi zabrakło,
czekałem na współczucie, lecz nikt się nie zjawił, *
i na pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem.
Domieszali trucizny do mego pokarmu, *
a gdy byłem spragniony, poili mnie octem.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
Ant.
Dali mi żółć jako pokarm, / a gdy byłem spragniony, / poili mnie octem.
3 ant.
Szukajcie Boga, * a wasze serce ożyje. / Alleluja.
III
Jestem nędzny i pełen cierpienia, *
niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże.
Pieśnią chcę chwalić imię Boga *
i wielbić Go z dziękczynieniem.
Będzie to Bogu milsze od ofiary z bawołu *
i z cielca, który już ma rogi i racice.
Patrzcie i cieszcie się, ubodzy, *
niech ożyje serce szukających Boga.
Bo Pan wysłuchuje biednych *
i swoimi więźniami nie gardzi.
Niechaj Go chwalą niebiosa i ziemia, *
morze i wszystko, co w nim żyje.
Gdyż Bóg ocali Syjon i miasta Judy zbuduje, *
tam będą mieszkać i mieć posiadłości.
To będzie dziedzictwem potomstwa sług Jego, *
miłujący Jego imię przebywać tam będą.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
Ant.
Szukajcie Boga, / a wasze serce ożyje. / Alleluja.
K.
Niebo i ziemia się cieszą. Alleluja.
W.
Ze zmartwychwstania Twojego, Chryste. Alleluja.
Jeżeli poniżej nie wyświetliły się teksty czytań i Te Deum, kliknij tutaj i przeładuj tę stronę (dotyczy głównie użytkowników urządzeń mobilnych).
Z Księgi Apokalipsy św. Jana Apostoła
|
10, 1-11
|
Potwierdzenie powołania Widzącego
Ja, Jan, ujrzałem innego potężnego anioła, zstępującego z nieba, obleczonego w obłok, tęcza była nad jego głową, a oblicze jego było jak słońce, a nogi jego jak słupy ogniste, i w prawej ręce miał otwartą książeczkę. Nogę prawą postawił na morzu, a lewą na ziemi. I zawołał donośnym głosem, tak jak ryczy lew. A kiedy zawołał, siedem gromów przemówiło swym głosem. Skoro przemówiło siedem gromów, zabrałem się do pisania, lecz usłyszałem głos mówiący z nieba: "Zapieczętuj to, co siedem gromów powiedziało, i nie pisz tego!"
Anioł zaś, którego ujrzałem stojącego na morzu i na ziemi, podniósł ku niebu prawą rękę i przysiągł na Żyjącego na wieki wieków, który stworzył niebo i to, co w nim jest, i ziemię, i to, co w niej jest, i morze, i to, co w nim jest, że już nie będzie zwłoki, ale w dniach głosu siódmego anioła, gdy będzie miał trąbić, misterium Boga się dokona, tak jak podał On dobrą nowinę sługom swym prorokom.
A głos, który słyszałem z nieba, znów usłyszałem, jak zwracał się do mnie w słowach: "Idź, weź księgę otwartą w ręce anioła stojącego na morzu i na ziemi!" Poszedłem więc do anioła, mówiąc mu, by dał mi książeczkę. I rzecze mi: "Weź i połknij ją, a napełni wnętrzności twe goryczą, lecz w ustach twych będzie słodka jak miód". I wziąłem książeczkę z ręki anioła, i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności. I mówią mi: "Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach".
|
Z Księgi Apokalipsy św. Jana Apostoła
|
10, 1-11
|
Potwierdzenie powołania Widzącego
Ja, Jan, ujrzałem innego potężnego anioła, zstępującego z nieba, obleczonego w obłok, tęcza była nad jego głową, a oblicze jego było jak słońce, a nogi jego jak słupy ogniste, i w prawej ręce miał otwartą książeczkę. Nogę prawą postawił na morzu, a lewą na ziemi. I zawołał donośnym głosem, tak jak ryczy lew. A kiedy zawołał, siedem gromów przemówiło swym głosem. Skoro przemówiło siedem gromów, zabrałem się do pisania, lecz usłyszałem głos mówiący z nieba: "Zapieczętuj to, co siedem gromów powiedziało, i nie pisz tego!"
Anioł zaś, którego ujrzałem stojącego na morzu i na ziemi, podniósł ku niebu prawą rękę i przysiągł na Żyjącego na wieki wieków, który stworzył niebo i to, co w nim jest, i ziemię, i to, co w niej jest, i morze, i to, co w nim jest, że już nie będzie zwłoki, ale w dniach głosu siódmego anioła, gdy będzie miał trąbić, misterium Boga się dokona, tak jak podał On dobrą nowinę sługom swym prorokom.
A głos, który słyszałem z nieba, znów usłyszałem, jak zwracał się do mnie w słowach: "Idź, weź księgę otwartą w ręce anioła stojącego na morzu i na ziemi!" Poszedłem więc do anioła, mówiąc mu, by dał mi książeczkę. I rzecze mi: "Weź i połknij ją, a napełni wnętrzności twe goryczą, lecz w ustach twych będzie słodka jak miód". I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności. I mówią mi: "Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach".
|
|
Ap 10, 7; Mt 24, 30
|
W.
Gdy anioł będzie miał trąbić, misterium Boga się dokona, * Tak jak podał On dobrą nowinę sługom swym prorokom. / Alleluja.
K.
Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego i ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. W. Tak jak podał On dobrą nowinę sługom swym prorokom. / Alleluja.
Z opowiadań o świętym Dominiku, przekazanych przez bł. Cecylię
(Miracula beati Dominici, 7; ed. A. Walz, "Lateranum XIV", 1946, pp. 316-317)
W czasie modlitwy świętemu Dominikowi ukazała się Najświętsza Dziewica i zapowiedziała, że będzie się troszczyć o Zakon
Pewnego razu błogosławiony Ojciec Dominik, który aż do północy przebywał w kościele na modlitwie, przeszedł do dormitorium i zaczął się modlić w jego przedsionku.
Kiedy tak trwał na modlitwie, spojrzał ku drugiemu krańcowi dormitorium i zobaczył, że nadchodzą trzy nadzwyczaj piękne panie. Czcigodna pani, która była w środku, wydawała się piękniejsza i bardziej dostojna od pozostałych. Jedna z jej towarzyszek niosła jakieś piękne naczynie, niezmiernie jaśniejące, a druga kropidło, które podała pani idącej w środku. Pani ta kropiła nim braci i kreśliła nad nimi znak krzyża. Potem odezwała się do błogosławionego Dominika: "Ja jestem Tą, którą wzywacie każdego wieczora. A kiedy mówicie: Eia ergo advocata nostra, padam na twarz przed moim Synem i proszę Go, aby zachował ten Zakon".
Potem wszystkich wokoło braci przeżegnała znakiem krzyża, pokropiła i odeszła. Błogosławiony Dominik wrócił na miejsce, w którym się wcześniej znajdował, aby się modlić. A oto nagle został porwany w duchu przed Boga i zobaczył Pana oraz Najświętszą Dziewicę, siedzącą po Jego prawicy. Błogosławionemu Dominikowi wydawało się, że nasza Pani była ubrana w płaszcz koloru szafirowego.
Kiedy błogosławiony Dominik rozglądał się wokół, ujrzał stojących przed Bogiem zakonników ze wszystkich zakonów, a ze swojego nie dojrzał nikogo. Począł bardzo gorzko płakać i stojąc na uboczu, nie śmiał zbliżyć się do Pana i Jego Matki. Wtedy nasza Pani skinęła na niego ręką, aby przyszedł do Niej. On jednak nie miał odwagi, by do Niej podejść, dopóki nie zawołał go także Pan.
Zbliżył się wówczas błogosławiony Dominik i upadł przed Nimi na twarz z gorzkim płaczem. Pan nakazał mu powstać. A kiedy się podniósł, Pan go zapytał: "Dlaczego tak gorzko płaczesz?" On odpowiedział: "Płaczę, bo widzę tu zakonników ze wszystkich zakonów, a z mojego nie widzę nikogo". Spytał go Pan: "Czy chcesz zobaczyć twój Zakon?" Odpowiedział Mu z drżeniem: "Tak, Panie". Wtedy Najświętsza Dziewica odsłoniła płaszcz, w który była przyodziana, i rozpostarła go przed błogosławionym Dominikiem. Płaszcz ten był tak wielki, że wydawało się, iż okrywa całą ojczyznę niebieską. Pod nim ujrzał wielkie mnóstwo braci.
Wtedy błogosławiony Dominik upadł na twarz i dziękował Bogu oraz Jego Matce, Najświętszej Maryi, po czym widzenie znikło. Zaraz też przyszedł do siebie i zadzwonił na Jutrznię. Po niej zwołał braci do kapitularza i wygłosił do nich długie i piękne kazanie, zachęcając ich do miłości i czci względem Najświętszej Maryi Panny. Opowiedział im między innymi o swoim widzeniu.
Sam błogosławiony Dominik opowiedział o tym widzeniu siostrze Cecylii i innym siostrom z klasztoru św. Sykstusa tak, jakby chodziło o kogoś innego, lecz bracia, którzy z nim byli i słyszeli już o tym od niego samego, dawali siostrom do zrozumienia, że chodzi o niego. Wszystko to, co zostało wyżej napisane o błogosławionym Dominiku, opowiedziała siostra Cecylia, która zapewniła, że wszystkie te wydarzenia są prawdziwe, a jeśli zachodziłaby konieczność złożenia przysięgi, jest do tego gotowa. Lecz ponieważ jest ona osobą o tak wielkiej świętości i pobożności, bez wahania należy dać wiarę jej prostej mowie. To, co ona własnymi ustami wypowiedziała ku czci i chwale Pana naszego, Jezusa Chrystusa i błogosławionego naszego Ojca Dominika oraz ku pocieszeniu braci, spisała siostra Angelika, z tego samego konwentu św. Agnieszki. Wybaczcie jej stylowi, gdyż nie zna dokładnie gramatyki.
|
|
|
W.
Szczęśliwa jesteś, Dziewico Maryjo, i wszelkiej chwały najgodniejsza, * Bo z Ciebie narodziło się Słońce sprawiedliwości, nasz Bóg, Jezus Chrystus. / Alleluja.
K.
Módl się za ludem, przyczyniaj się za kapłanami, wstawiaj się za poświęconymi Bogu kobietami. Niech wszyscy, którzy obchodzą Twoje święto, doznają Twojej pomocy. W. Bo z Ciebie narodziło się Słońce sprawiedliwości, nasz Bóg, Jezus Chrystus. / Alleluja.
Módlmy się.
Boże wierny i miłosierny, Ty powierzyłeś Zakon Kaznodziejski szczególnej opiece Najświętszej Maryi Panny, prosimy Cię, aby Ta, która teraz jest życiem, słodyczą i nadzieją naszą, * w godzinie śmierci ukazała nam łaskawie Jezusa, Twojego Syna.
Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Następnie, przynajmniej w oficjum odprawianym wspólnie, dodaje się:
K. Błogosławmy Panu.
W. Bogu niech będą dzięki.
|
|